Kok: skarpeta na dwa sposoby. I bez.

  • 29
Tak właśnie. Pozazdrościłam Obsession skarpetowych eksperymentów :D
Znałam tę metodę od jakiegoś czasu, planowałam się za to zabrać, ale jakoś nigdy mi nie wychodziło.
Teraz korzystając z ostatnich chwil wolności porwałam skarpetę (białą frote!) i zabrałam się do kokowania.


BEZ SKARPETY


Włosów mam sporo i już bez skarpety mój kok nie prezentował się źle.



WERSJA PIERWSZA 
Sposoby skarpetowe są dwa.

Pierwszy polega na tym, że zrolowaną już skarpetę nakładamy jeszcze na kucyk, na gumkę, która utrzymuje kucyk, tak, jakbyśmy nakładały taką wielką starą gumę z froty :D
Tworzy nam to taką jakby bazę, na której budujemy fryza.
Następnie rozgarniamy włosy na skarpecie tak, żeby ją zakryć, przytrzymujemy sobie dłonią, a resztę włosów, to, co wisi, owijamy wokół skarpety tworząc koka.
Potem nie pozostaje już nic innego, jak dopiąć go wsuwkami.
Ja akurat ich nie użyłam- wystarczyła mi cienka gumka.




WERSJA DRUGA
Drugi sposób wymaga trochę więcej sprytu, ale efekty są bardziej imponujące
Baza jak we wszystkich przypadkach ta sama- kucyk.
Końcówkę włosów z kucyka wkładamy do środka zrolowanej skarpety i ruchem dalej rolującym oplatamy ją włosami zbliżając się do czubka głowy.
Tym sposobem przy gumce ląduje skarpeta owinięta już włosami.
Całość znowu "mocujemy" na głowie.
Ciężko bardzo to wytłumaczyć, ale oba sposoby znajdziecie na yt bez problemu :)



Jak widzicie, w moim wykonaniu są to raczej luźne fryzury.
Jeśli chcecie uzyskać bardziej elegancki efekt wystarczy, że wygładzicie włosy jakimś kosmetykiem do stylizacji i porządnie zwiążecie włosy.

Stylizacje pokazuje TUTAJ oba sposoby, z tym, że sposób, który podaję jako drugi, tutaj jest pierwszy i służy do tego sklepowy wypełniacz koka, który nam zastępuje skarpeta. 


Próbowałyście skarpetowych koków?

29 komentarzy:

  1. ja stosuję tę drugą metodę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego postu moje włosy dostaną kopa i zaczną szybciej rosnąć bo narazie nie da się ich wcale upiąć :(

    liloddiette.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. ja niestety nie umiem zrobić takiego koczka, wszystko mi się plącze i wygląda strasznie nieestetycznie... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi też na początku nie wychodziło. Trzeba poćwiczyć :)

      Usuń
  4. Ja już żałuję, że ściełam włosy, bo bym sobie takiego koka zrobiła ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mogę zrobić koka, ale włosów i tak żałuję, chce swoje do pasa! :D

      Usuń
  5. Ja tam robię koka bez skarpety :D Wystarczy mi tylko gumka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam dla Was bojowe zadanie- zróbcie na moich włosach taki fantazyjny kok :D ze skarpetą, bez.. do woli :D ozłocę Was za ładny efekt! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajnie ci to wyszło, bardziej mi się podoba taki luz niż idealny przylizany koczek ala baletnica :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Robię sobie czasami koczka na skarpetkę i bardzo go lubię nosić bo jest mega wygodny.

    OdpowiedzUsuń
  9. wow! Ale moje wlosy jeszcze sa za krotkie-przy kitce niektore pasma wypadaja. Poczekamy az urosna:)
    p.s. dobrze ze dalas filmik z yt bo inaczej nie potrafilam wyobrazić sobie tej magicznej techniki:D

    OdpowiedzUsuń
  10. jak dla mnie za duzo zachowu z oponką jest o wiele latwiej i chyba efekty bardziej poukladane:P aczkolwiek 2 sposob chyba mi bardziej przypadl:)
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no z wypełniaczem na pewno łatwiej, to po prostu wersja alternatywna :)

      Usuń
  11. Znam, ale jeszcze nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
  12. ja to chyba jakąś małą skarpetkę muszę znaleźć bo mam mało włosów ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. ja ostatnio zaczęłam go robić bez skarpety tak, że robię sobie zwyczajnego koka wysoko na głowie, wyciągam kawałek włosów z niego, a raczej je luzuję i nakładam na gumkę, przez co wychodzi taki sam kok jak ze skarpetą, tyle, że zrobiony w 2 sekundy. :P

    OdpowiedzUsuń
  14. o kurcze:) jak przeczytałam tytuł posta to myślałam, że to jakaś potoczna nazwa specjalistycznego przyrządu do włosów:D:D:D a tu skarpeta:P

    OdpowiedzUsuń
  15. ...ale się rzuciły na te skarpety, pacz pani!

    OdpowiedzUsuń
  16. super efekt!

    http://timeforpassion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. też uczyłam się z tego filmiku :))

    Dodaję do obserwowanych, jeśli masz ochotę zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Podobają mi się takie upięcia ale niestety to nie na moje włosy:(

    OdpowiedzUsuń
  19. podobała mi się pierwsza metoda bo jest prostsza i efektowniejsza

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują